Hej! Jestem Nikola, mam 19 lat i kocham moich przyjaciół. Zdałam maturę i postanowiłam nie uczyć się dalej... wolę urozmaicić moją karierę w piłce nożnej, i to dzięki mojemu dziadkowi. Dlaczego mieszkam z dziadkami? Dokładnie osiem lat temu, pamiętam to wszystko ze szczegółami... Wracałam z mamą do domu wieczorem, właśnie od dziadków, było ciemno... jechałyśmy w miarę szybko, była bardzo czymś zdenerwowana, nagle wielką siłą rozbiłyśmy się o drzewo i to stroną od kierowcy, czyli mamy. Onaa...ona wtedy była cała we krwi, ja płakałam byłam w szoku, moja rodzicielka się do mnie nie odzywała, nie wiedziałam co się dzieje. Na szczęście miałam przy sobie telefon i szybko zadzwoniłam pod 112. Wzięło nas pogotowie na obserwację, znaczy tylko mnie, bo mamę operowali ciągle, chyba nawet kilka dni, bardzo chcieli ją wyleczyć...Lecz się nie udało, no i zmarła... Okazało się także, że była w ciąży i miałam mieć siostrę, ale niestety nie udało się uratować ani mamy, ani dziecka...Ze mną jednak było wszystko dobrze, zostawili mnie tylko na kilka dni w szpitalu, bodajże trzy. Tata mnie odebrał. Nie mogliśmy się pogodzić po utracie tak bliskiej nam osoby... Później już tylko cztery lata temu, mój tata także się uśmiercił...Zmarł na raka płuc, a ja zawsze mu tłumaczyłam, żeby rzucił palenie, bo to bardzo nie zdrowe.... Zostałam sama jak palec, chcieli mnie wziąć do domu dziecka, ja nie chciałam tam być, ale moi kochani dziadkowie postanowili przygarnąć mnie do siebie.... - To taka historia, już pogodziłam się z tym, że nie mam rodziców... Za to mam kochających dziadków! <3 Dzięki nim się pozbierałam i już od trzech lat gram zawodowo w piłkę nożną, wcześniej byłam amatorem w tej dziedzinie, grałam w to on najmłodszych lat, od kiedy nauczyłam się kopać piłkę, czyli miałam wtedy osiem, tak osiem lat. Chęć gry mi nigdy nie zniknie, to jest moje oderwanie się od rzeczywistości...lekarstwo na wszystko. Gdy zaczęłam grać w Reprezentacji Polski, zaprzyjaźniłam się z Kubą, Robertem i Łukaszem, także w niej grających oraz z ich partnerkami Agatą, Anną i Ewą. Jesteśmy przyjaciółmi nie do rozłączenia. Ja do tej pory uzyskuje nowe sukcesy w moim kochanym sporcie. Jednak dostałam bardzo ciekawą propozycję kontraktu, a mianowicie z Borussią Dortmund! Kibicuję jej od lat, na początku ze względu przyjaciół, ale teraz bardzo chętnie oglądam każdy mecz, niestety przed telewizorem... Radziłam się dziadków co mam zrobić z tą propozycją, ale oni mówili mi, żebym sama zdecydowała, a oni się zgodzą... właśnie za to ich kochałam. Pytałam się także moim kochanym ziomów, a oni wiadomo, IDŹ DO BVB! xd Miałam dylemat, chciałam tam jechać, ale coś mnie zatrzymywało, ach tak...moja najbliższa rodzina, chociaż zawsze mi mówili, że sobie poradzą itd, itp...
Rozdział 3.
11 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz